fauna

Australia to piękne i urocze miejsce, czasami jednak niektóre rzeczy mogą zaskoczyć. Poniżej kilka atrakcji, które nie do końca mogą zachęcić do odwiedzenia tego kraju.

Mieszkałem w Australii ponad 5 lat, niejedno już widziałem. Co nie zmienia faktu, że to piękne miejsce potrafi zaskoczyć. Akcja tej opowieści toczy się w 4 gwiazdkowym hotelu zlokalizowanym w North Sydney. Godzina 23, temperatura około 24 st – końcówka stycznia. Na ścianie pojawia się karaluch Australijski , który pomimo swojskiej nazwy nie zamieszkuje jedynie Australii ale wszystkie ciepłe i przyjemne kraje jak US, czy Afryka. Karaluchy te cechuje całkiem pokaźny rozmiar (zbliżony do pudełka od zapałek), wysoka mobilność oraz możliwość latania i… generalnie są dosyć głośne. Nie jest to istota, która się skrada – słychać ją jak się porusza.

Sprawdzałeś ostatnio, co masz pod lodówką ? W Australii nigdy nie możesz być pewien co pod nią mieszka.

Poniższy przykład jest dosyć dramatyczny: w Adelaide w dzielnicy Moana, miejsce pod lodówką zamieszkiwał śmiertelny wąż brunatny Pseudonaja textilis .

Łapacz węży – Rolly Burrell odnalazł i usunął samicę węża w niedzielne popołudnie i nagrał całe wydarzenie.

Australia jest dosyć egzotycznym miejscem i pojawianie się dużych zwierząt w domostwach nie stanowi wielkiego zaskoczenia. Nie mniej jednak – ten przykład może być lekko ekstremalny.

Niejaki Eric Holland z Thurgoona w New South Wales relaksował się na tarasie, kiedy spostrzegł 1.5-metrową jaszczurkę wiszącą na boku jego domu. Udało mu się ustrzelić fotkę.

Maratus volans – zwany również pająkiem „pawim” jest pięknie ubarwiony i należy do rodziny skakunowatych. Pająk ten jest o tyle unikatowy, że podczas godów wykonuje coś w rodzaju erotycznego tańca. Mają jedynie 5 mm długości i występują we wschodnich częściach Australii.